Dlaczego ludzie stosują doping

wtorek, 9 sierpnia 2016

:: Interesuje Cię sport? Czytaj artykuły związane z psychologią sportu >

:: Promocja Na Medal -> Pakiet 3 szkolenia w cenie 1 + 8 szkoleń z rabatem 50% >

 

doping Moja mama sportsmenką jest. Świadczy o tym kilkadziesiąt fotografii rodzinnych, na których mama biega na długim i krótkim dystansie, skacze przez skrzynię, pływa, strzela, tańczy sportowego rock&roll`a, tańczy w zespole baletowym, ściga się samochodem i sama nie wiem co jeszcze. Jedną z obowiązkowych rodzinnych opowieści jest ta o nieukończonym biegu na podium. Chyba jedynym w mamy karierze. Ale po kolei.

 

Piękna letnia pogoda, lata 60-te, może trochę wcześniej. Mama nastolatka przygotowuje się do startu wraz z innymi dziewczynkami do biegu na 100 metrów.  Na trybunie dumni babcia z dziadkiem.  Wszyscy w niecierpliwieniu czekają na „start!”. I pobiegły. Mama od początku na prowadzeniu. Babcia z dziadkiem szczęśliwi. Babcia krzyczy to znaczy dopinguje co sił w płucach „Małgosia! Małgosia! Małgosia!”. Mama odwraca głowę i patrzy na babcie. Zawraca i podbiega do trybuny – „Tak, mamusiu?”.  Wyścig się kończy, dziadka szlag trafia na babcię, mama biegu nie ukończyła, babcia mamę uświadamia że to tylko doping, mama nie rozumie o co chodzi, przecież babcia ją wołała ;)

 

Dzisiaj można się z tego śmiać, mówić o głupocie tych czy owych, wychowaniu w posłuszeństwie dla rodziców, o tym, że są sprawy ważniejsze niż zwycięstwo itd. Ale można też o dopingu.

Doping sportowy to po prostu aplauz publiczności, zachęcanie zawodników do większej mobilizacji, zwycięstwa czy pobicia swojego rekordu. Ale też na różnych zawodach pojawia się doping wydolnościowy, czyli sztuczne podnoszenie wydolności zawodników, by odnosili lepsze efekty.

Piszę o tym ze względu na ostatnie doniesienia o dopingu zastosowanym przez naszego zawodnika i jego dyskwalifikacji. A także o brązowym medalu olimpijskim dla innego zawodnika, kolarza Rafała Majki (Gratulacje!!!!!)  zdobytego bez dopingu wydolnościowego. Piszę o tym w kontekście stałej rywalizacji Justyny Kowalczyk z Marit Bjoergen, o której ze względu na rodzaj przyjmowanych leków mówi się, że jest na nielegalnym dopingu.

 

Czy zwycięstwo nie tylko w sporcie jest tak ważne, by działać wbrew regułom?

 

Według dr Anity E. Kelly z University of Notre Dame Amerykanie kłamią średnio 11 razy na tydzień. Ciekawe ile kłamią Polacy? ;)

Jednak jeśli ludzie zmniejszą ilość kłamstw większego kalibru o 3, to mają średnio o ok. 4 dolegliwości natury psychicznej mniej, a liczba problemów fizycznych, np. bólów głowy, spada średnio o ok. 3 co wnikliwie przebadała dr Kelly i dr Lijuan Wang z tego samego uniwersytetu. Co więcej bliskie relacje mniej kłamiących osób się poprawiły, a kontakty społeczne przebiegały zdecydowanie lepiej.

 

Wiedząc, że okłamując samych siebie i innych będziemy chorować, gorzej się czuć i mieć problemowe relacje z innymi, nadal to robimy, od czego zatem zależy, czy człowiek złamie prawo i pójdzie na skróty?  

Dokonania psychologów i socjologów na tym polu są nie do przecenienia. Powodów dla których człowiek łamie zasady może być nieskończenie wiele. Wytłumaczeń tych zdarzeń jeszcze więcej. I właśnie dlatego tym razem nie będę o nich pisać.

Skupię się na czymś znacznie ważniejszym, na istocie tego dlaczego zachowujemy się w taki, a nie w inny sposób.

Wzięcie dopingu to pewien proces myślowy – pojawia się pomysł, jest analizowany, a na końcu realizowany. Może być odrzucony lub zaakceptowany. Analogicznie działa to w każdej sferze naszego życia. Jeśli chcemy kupić spodnie, to rozważamy czy w ogóle chcemy jekupić, analizujemy jaki kolor, fason, marka, ilość kieszeni, suwaków, dziur i metek, a na końcu kupujemy. I tu też pojawia się pomysł czy on-line czy stacjonarnie, w jakim sklepie, czy dzisiaj czy jutro czy pojutrze, czy samodzielnie, czy z kumplem, czy z profesjonalną stylistką, czy grupą znajomych na wspólnym shoppingu. Na końcu tej analizy realizujemy zakupy czyli idziemy do sklepu. I znowu analizujemy czy tę parę, czy inną, przymierzamy, odrzucamy, przymierzamy, odrzucamy, przymierzamy. I… podejmujemy końcową decyzję kupuję czy nie kupuję.

Każda czynność, którą człowiek wykonuje, podlega jakiejś analizie, aby w jej konsekwencji podjąć decyzję. Jeśli na coś się zdecydujesz to jest to twoja decyzja. Weź za nią w pełni odpowiedzialność.

 

Wracając do dopingu, koncentruj się na tych działaniach, które przyniosą ci realną korzyść. Trening, szkolenia rozwój osobisty (szczególnie polecam IV edycję Letniej Akademi Psychorady LAP, w ktorej otrzymujesz 3 moje szkolenia w cenie jednego :) czy konsultacja u specjalisty też może być dobrze pojmowanym dopingiem, który da ci mnóstwo pozytywnej energii, by stawać się lepszym człowiekiem w sposób dla ciebie dobry. Zamiast truć swój mózg telepapką, a swoje ciało zwyrodnieniami cywilizacyjnymi odpowiedzialnie podejmij decyzję, jak chcesz żyć.

Tylko tyle. Aż tyle.

Pozdrawiam serdecznie
Aneta Styńska

 

PS Przegra, przewróci się, odpadnie, nie da rady, jest za słaby - kto chociaż raz w życiu nie narzekał na naszych sportowców, niech pierwszy żuci kamieniem! ;) Dlatego polecam artykuł dotyczący usuwania negatywnych emocji z naszego życia >

Jak kupować? Wybierz produkt odpowiedni dla Ciebie Podaj nam swoje dane Dokonaj opłaty Aktywacja następuje w ciągu 24 godzin od momentu wpłaty środków

Jeżeli potrzebujesz natychmiastowej pomocy, zadzwoń pod numer alarmowy 112 (Polska) lub udaj się do najbliższej jednostki pogotowia ratunkowego lub policji. Możesz również skorzystać z bezpłatnego kryzysowego telefonu wsparcia. Numer dla dorosłych tel. 116 123 (14:00-22:00), dla młodzieży tel. 116 111 (12:00-02:00). Nasz serwis nie jest przeznaczony dla osób znajdujących się w sytuacji zagrożenia życia.